Szczypiorniści Rebud KPR Ostrovia pokonali wczoraj PGE Wybrzeże Gdańsk i awansowali do fazy medalowej rozgrywek Orlen Superligi.
Ostrowianie źle rozpoczęli spotkanie i Dmitry Smolikow po siedmiu minutach gry miał już dwie kary, a Mikołaj Czapliński cztery bramki z pięciu swojego zespołu. Ostrovia była za wolna, przestraszona, na miękkich nogach, bo to PGE Wybrzeże ułożyło sobie w pierwszej połowie ten mecz, prowadząc różnicą 3-4 bramek. W bramce gości znów świetny był Mateusz Zembrzycki. Kamil Adamski przestrzelił rzut karny, później Patryk Marciniak.
Sytuacja zmieniła się po przerwie. Po dwóch minutach był już remis 16:16. Spotkanie przez chwilę odbywała się niemal bramka za bramkę i wciąż zmieniało się prowadzenie.
Problemy Wybrzeża zaczęły się w 41. minucie, kiedy Ionat Stanescu z powodu kontuzji musiał opuścić boisko. Chwilę później goście grali w podwójnym osłabieniu.
Ostatecznie to ostrowianie wytrzymali do końca, byli lepsi w końcówce i wygrali spotkanie 29:27. Tym samym awansowali do półfinału ORLEN Superligi, gdzie zagrają z Industria Kielce.
Rebud KPR Ostrovia – PGE Wybrzeże Gdańsk 29:27 (13:16). W rywalizacji do dwóch wygranych: 2-1.